TJ Raduň - Vítěz Březova


Raduň, 09.04.2017, 15:30
TJ Raduň - TJ Vítěz Březová 2:6 (1:4)
III.třída, Moravskoslezský KFS (9 liga)
Bilet - 0




Mała wioska Raduň niedaleko Opavy, do tej pory znana była z pięknego zamku oraz 500 letniego dębu szypułkowego, o 6 metrowym obwodzie.
Od niedawna miejscowość sławi (no powiedzmy, że sławi) grająca tam drużyna futbolowa.
W Raduni byłem już wielokrotnie. Na tamtejszym zamku kilka razy. Widziałem zabytkowe stajnie, piękną oranżerię, weystawy, kolorowy przyzamkowy park, stawy.
Ale dopiero po raz pierwszy, miałem tam okazję zobaczyć mecz piłkarski.
Z prostego powodu. Dopiero teraz, miejscowa drużyna zgłosiła się do rozgrywek ligowych.

Boisko położone jest u podnóża zamkowego wzgórza (ma się ten talent, do rymów). Wzdłuż linii bocznych płynie strumyk Raduňka, za bramkami znajdują się dwa malownicze stawy. A z góry, spogląda na to wszystko zamek.
Piękna okolica.
Właścicielami zamku, byli potomkowie słynnego dowódcy pruskiej armii z czasów napoleońskich (m.in. pod Waterloo, Lipskiem, Budziszynem), feldmarszałka Gebharda Leberechta von Blüchera.

Miejscowy obiekt sportowy ma wszystko to, co mieć powinien.
Boisko (trochę nierówne), nowe szatnie, wybudowane za pieniądze unijne oraz bufet z napojami i jedzeniem.
Dodatkiem do tego, jest ładne otoczenie.
Od tego wzystkiego, odstaje trochę sama drużyna, która jak dotychczas wygrała tylko dwa mecze i zajmuje przedostatnie miejsce.
Mecz był już rozstrzygnięty, praktycznie po pierwszym kwadransie, gdy na tablicy świetlnej widniał wynik 0:3.